To nie tak, że mam świra na punkcie mody. Nie czytam biografii projektantów, nie oglądam modelek na wybiegach. Chociaż przyznam, że gdy miałam jakieś 5 lat, to uwielbiałam bujać się do muzyczki z Fashion TV, gdzie w kółko puszczali pokazy mody. Wolałam to od jakiegoś Cartoon Network. W każdym razie - na tym moje zainteresowanie prawdziwym światem mody się kończy. Funkcjonuje w nieco innym świecie - pełnym secondhandów i przecen. Lubię ubrać się po taniości, wyszukiwać okazję, wygrzebywać znane marki w lumpach.